Ferrata na pd-zach ścianie grzbietu Civetta Bassa
Niewątpliwie jedna z najtrudniejszych technicznie i najpiękniejszych ferrat Dolomitów. Wspinaczkowy charakter trasy jest tak ujmujący, że nawet przejście jej przy gorszej widoczności dostarczy mnóstwa emocji. Tissi pozwala naprawdę odczuć co to znaczy wspinaczka, albowiem wiele miejsc wymaga umiejętnego wykorzystywania rzeźby skalnej tak, aby ferratę pokonywać bez zbędnego wysiłku. Na kilku trudniejszych odcinkach, gdzie trasa wiedzie przez pionowe i lekko przewieszone ścianki, zamocowano skoble ułatwiające nieco wspinaczkę. Ferrata biegnie przez pd-wsch ścianę Civetty i jest tak poprowadzona, że niemal cały czas idzie się w ogromnej ekspozycji, którą podkreślają widoczne w dole piargi i śniegi zalegające niesamowity kocioł Van delle Sasse.
Obszar górski:
Grupa:
Lokalizacja:
Miejscowość:
Parking:
Max wysokość:
Trudność:
Atrakcyjność (1-3):
Początkujący:
Mapa Tabacco nr:
Data naszego przejścia:
W porównaniu do Alleghesi na trasie Tissi odczuwa się spory kontrast, jeśli chodzi o trudności wspinaczkowe i ekspozycję – mocne C, to dobra wycena tej drogi. Pod względem wymagań i umiejętności potrzebnych do jej przejścia można ją przyrównać do ferraty Roghel.
Chociaż dojście do Tissi jest żmudne, a jej długość stosunkowo niewielka (ok. 350 m), to ferrata jest z całą pewnością warta przejścia. Analizując różne warianty najkorzystniejszego podejścia do początku ferraty doszliśmy do wniosku, że najlogiczniej i najprościej będzie połączyć Tissi i Alleghesi w jeden trawers masywu Civetty. Według nas, lepiej jest zacząć takie przejście od ferraty Alleghesi – ma to tę zaletę, że większość piarżysk pokonuje się idąc w dół. Najmniej sensowny wydaje się start ze schroniska Rif. Vazzoler – oprócz uciążliwego podchodzenia (ok. 1000 m) trzeba później wracać bardzo długą trasą okrężną. Znacznie lepsze byłoby rozpoczęcie wędrówki z Rif. Coldai – choć podejście jest długie (za to z mniejszym przewyższeniem – ok. 600 m), zejście jest zdecydowanie krótsze w porównaniu do poprzedniego wariantu. Ciekawym rozwiązaniem może być biwak i rozpoczęcie wędrówki z Forcella della Grava – długość podejścia i zejścia jest tu najmniejsza w porównaniu do poprzednich, ale trzeba liczyć się z wyjątkowo żmudnym zdobywaniem wysokości po stromych piargach – łącznie mamy tu ok. 800 m podejścia do Tissi. Trzeba pamiętać, że we mgle dotarcie do początku ferraty może być trudne orientacyjnie, bo oznakowanie nie wszędzie jest najlepsze.
Idąc na Tissi ze schroniska Torrani (opisujemy ferratę w zejściu) należy najpierw przejść kawałek ścieżką w piarżysku, a następnie przez pole śnieżne. Zaraz za nim rozpoczyna się ferrata, którą schodzi się wieloma eksponowanymi półkami i ściankami (niektóre lekko przewieszone). W dolnej części drogi trochę emocji dostarczy pokonanie gładkiej i stromej załupy. Później pozostaje nieco problematyczne zejście (z powodu braku liny asekuracyjnej) cokołem skalnym na śniegi u stóp ściany. Czasami kłopot może sprawić szczelina brzeżna powstająca między śniegiem, a skałami.
Stan skobli i lin asekuracyjnych ferraty jest doskonały, a jej przebieg nawet we mgle nie budzi wątpliwości. Na całej trasie od schroniska Torrani, aż do obszarów zalesionych brak miejsc z wodą. Na Tissi nie ma zbyt wielu turystów, więc można rozkoszować się pustką – w czasie naszego przejścia spotkaliśmy tylko 2 osoby.