Trasa między bivacco Slataper, a Rif. Vandelli
perć na półce skalnej Cengia del Banco
Najdłuższy i najbardziej wytężający fragment pętli wokół masywu Sorapiss. Po przejściu łagodnej i nietrudnej Sentiero Minazio, ferrata Berti już od początku robi duże wrażenie – dziesięć minut za Bivacco Slataper, na przełęczy Forcella del Bivacco (2670 m), zaczyna się bardzo eksponowany trawers wąską półką poprowadzoną ponad pionowymi ścianami. Odcinek ten nie jest trudny, ale dostarcza nieco emocji.
Obszar górski:
Grupa:
Lokalizacja:
Miejscowość:
Parking:
Max wysokość:
Trudność:
Atrakcyjność (1-3):
Początkujący:
Mapa Tabacco nr:
Data naszego przejścia:
Zaraz za początkowym eksponowanym trawersem półką zaczyna się efektowne zejście na dno piarżystego kotła – jest to najciekawsza wspinaczkowo część trasy Berti. Najpierw po drabinach, a później po dobrze urzeźbionej skale, szybko pokonuje się wysokość. Asekuracja na tym fragmencie jest bardzo dobra.
W chwili, gdy skończą się stalowe liny, należy zachować uwagę, gdyż dalszy przebieg szlaku nie jest jednoznaczny i podczas mgły mogą być problemy z dotarciem do dalszej części ferraty. Należy tutaj nieco zejść nieprzyjemnym i osypującym się piargiem, a następnie skręcić w prawo wyraźną ścieżką i przetrawersować potężną rynnę, w której płynie strumyczek. Jest to jedyne pewne miejsce na ferracie, gdzie można uzupełnić zapasy wody. Stąd wyraźnie już widać dalszy ciąg szlaku w postaci serii drabin na pionowej ścianie kotła, które wyprowadzają na półkę skalną Cengia del Banco. Pierwsza drabina jest w nie najlepszym stanie i jej pokonanie wymaga nieco wysiłku, ale dalej jest już znacznie lepiej.
Wędrówka półką jest bardzo widokowa, gdyż idzie się tu ok. 1700 m powyżej dna doliny Val Boite. Po przejściu kilku eksponowanych i wąskich odcinków, ubezpieczenia ferraty zanikają, a dalsza droga prowadzi znacznie już szerszą półką po piargu zalegającym u podnóża potężnych ścian. Trasa nieco wznosi się i wyprowadza na przełęcz, skąd otwiera się nowy, niesamowity widok na dolinkę Tonde de Sorapiss, przez którą schodzi się do jeziora Lago di Sorapiss. Zejście z przełęczy jest nieco problematyczne, gdyż wiedzie terenem eksponowanym i w większości nie ubezpieczonym liną. Niektóre odcinki są strome i kruche przez co mogą sprawić kłopot osobom nieobytym w poruszaniu się bez asekuracji w takim terenie.
Po przejściu skalnego odcinka, nietrudnymi płatami śniegu, a następnie piargiem, szlak sprowadza na dno dolinki, odkąd zaczyna się łatwa wędrówka aż do schroniska Rif. A. Vandelli. Zaraz po opuszczeniu Tonde de Sorapiss otwiera się wspaniały widok na lodowiec Occidentale, zawieszony wysoko w ponurym kotle. Dalej, żmudnie i nieciekawie schodzi się w osypującym piargu aż do samego Lago di Sorapiss. Po prawej stronie jeziora (orograficznie) wpływa spory strumień, więc można uzupełnić zapasy wody. Łączka, na której kończą się piargi może posłużyć jako miłe miejsce na biwak.
Ferrata Berti jest mało oblegana – my spotkaliśmy na niej tylko kilkoro turystów. Przejście tej trasy jest trudniejsze niż pokonanie „Orlej Perci” w Tatrach – głównie ze względu na znacznie większą ekspozycję oraz większe trudności (kilka miejsc stromych i nieubezpieczonych liną). Pokonanie jednego dnia ścieżki Minazio i ferraty Berti jest wytężające i wymaga dobrej kondycji, gdyż mamy do przejścia długi odcinek drogi. Berti to jedna z tych ferrat, na których jest niewiele odcinków wspinaczkowych, a o atrakcyjności stanowią prawdziwie wysokogórski charakter trasy oraz pustki na szlaku. Oprócz jednego miejsca, ferrata jest dobrze oznakowana i nie sprawia problemów orientacyjnych.
Trzeba zaznaczyć, że rozpoczynanie trasy Berti od jeziora Lago di Sorapiss (odwrotnie niż tu opisaliśmy) wiąże się z wyjątkowo uciążliwym i bardzo długim podchodzeniem osypującym się piargiem – nie polecamy.